Muzyka :)

Spis treści

wtorek, 23 października 2012

Rozdział 8

Po wielogodzinnej podróży dnia następnego dotarli do wioski znad Ōmi. Kakashi popytał kilku przechodniów o szczegóły drogi na most i o "demona".
-Dobra, tuż za wioską jest most, Zabija przez godzinę z godzinną przerwą. Dlatego poczekamy jeszcze z godzinę. -Wyjaśnił krótko Szaro-włosy, podczas gdy obok przechodził kondukt pogrzebowy.
-To był ten właśnie zamordowany. -Bardziej stwierdził niż spytał Taki wskazując na zwłoki w rękach grabarzy.
-Taa... Shinobi-samouk. Nie miał szans. -Ocenił krótko Hatake. -No dobrze, idziemy wypytać o jeszcze inne szczegóły na temat demona, a za godzinę spotykamy się nad rzeką.

Po godzinie na miejscu byli już wszyscy.
-I co? Czego się dowiedzieliście? -Przywitał się Kyuubei.
-Ma czerwone oczy. -Mruknął Shikamaru.
-Czyli nic. Taki idziesz pierwszy, potem Ja i Shikamaru. Idziemy! -Pokierował ludźmi Kakashi.
Dzielnie wkroczyli na most, a ich oczom ukazała się postać. Była ubrana w czarny płaszcz, który uniemożliwił rozpoznanie płci, a spod szerokiego kaptura, widoczny był tylko krwistoczerwony sharingan.
-Niemożliwe, kto jeszcze oprócz Sasuke i Itachiego ma sharingana? -Zdziwił się w myślach Hatake, jednocześnie unikając ataku tajemniczego człowieka. Tymczasem Kyuubi aktywował w sobie drugi ogon i w bardzo szybkim tempie ruszył, atakując ognistym rasenganem. Niestety nie trafił, gdyż przez genjutsu nie wycelował we wroga tylko w balustradę mostu. Shikamaru też nie stał z założonymi rękoma, tylko próbował złapać "demona" swoimi cienistymi technikami, ale i te były bezskuteczne. Kakashi w tym czasie atakował go z drugiej strony swoim chidori. Tym razem wróg użył swego sharingana i właśnie teraz Kopiujący był z Minato, Rin i Obito na polu treningowym. Trafiony kompan nie zniechęcił a wręcz napędził resztę drużyny do ostrzejszych ataków. Tajemnicza postać została wypędzona do obrony, nie mając szans na atak. Shinobi szybko poznali się na złej sytuacji wroga i nie spoczywając na laurach, chcieli go związać. Już byli bardzo blisko, gdy odrzuciła ich nagła fala wiatru.
-Namikaze no jutsu? -Zdziwił się Taki.
-Namikaze? -Spytał Nara.
-Fala wiatru, jedno z klanowych jutsu Namikaze. -Wyjaśnił wciąż zaskoczony Kyuubei.
Teraz szczęści odwróciło się do "demona". Rozwścieczony rzucał swoimi morderczymi technikami na prawo i lewo. Jego ataki były tak silne, że dla niemających już siły shinobi, śmierć szykowała kosę. Już miał paść ostateczny cios wroga gdy ten nagle stanął, dezaktywował rasengana i upadł nieprzytomny na ziemię. Ledwie żywi mężczyźni, mogli teraz ujrzeć Kakashiego z jego Mangekyou Sharinganem.
-Coś.. Ty zrobił? -Wysapał Kyuubi.
-Za pomocą kamui wysłałem jego chakre do innego wymiaru. -Odpowiedział wyczerpany Hatake.
I tak trójka shinobi po związaniu wroga doczłapała się do najbliższej polanki, na której rozbili marny obóz. Shikamaru upewniwszy się o wytrzymałości więzów wroga, pozwolił towarzyszom usnąć, samemu obejmując straż.

Następnego dnia wypoczęci, zastanawiali się kim może być wróg, który okazał się być kobietą.
-Ciekawe, czego chce od wioski? -Zastanowił się Kakashi.
-I skąd zna rasengana i namikaze no jutsu? -Dopowiedział Taki.
-Ciii... Budzi się. -Uciszył ich Nara.
-... Co? Co jest?! Wypuśćcie mnie! WY GNOJE, MENDY... -Krzyczała coraz głośniej Kobieta.
-Yhh... Kakashi weź ją zaknebluj. -Wyjęczał zirytowany Kyuubei po dziesięciu minutach krzyków.
-WY SZMATY, POZABIJAM WA... Kakashi? -Przerwała w pół słowa. -Hatake Kakashi?
-To ja, a co? -Powiedział luźno Kopiujący.
-Ty uczyłeś Naruto-sensei? -Spytała spokojniej.
-Naruto-sensei? Zaraz, ty masz sharingana! Ty? Tośka? -Pytał oświecony Taki.
-To moje imię. Skąd je znasz?
-Naruto prosił mnie kiedyś bym pomógł mu wytrenować twojego sharingana. Tośka, czemu to robiłaś? -Zaciekawił się Kyuubei.
-Tu mieszkał Madara Uchiha. Chciałam... Bo on.... Myślałam że on kochał ten kraj.
-Tu mieszkał też Naruto, a teraz jego syn. -Rzekł Rudzielec.
-Mieszkał? Jak to, mieszkał? Co się z nim...
-Nie żyje. Zginął w obronie wioski. -Odpowiedział grobowym tonem Taki.
-Taki? Kto to jest? -Wtrącił się Hatake.
-To jest Rajek Tośka. Pochodzi z Kraju Wisły, a dokładniej wioski Orła.
-To jest ten bogaty kraj, który nigdy nie uczestniczył w żadnych wojnach? -Dopytywał się Kakashi.
-No.. Pomagali wiosce Wiru. - Odrzekł luźno Kyuubi.
-Ale czego może chcieć stąd? -Odezwał się Shikamaru.
-Tośka, może im opowiesz? -Zaproponował Kyuubei.
-Nazywam Tosia Rajek, mam 25 lat. W wiosce Orła dawno temu był demon, Madara Uchiha. Miał krwistoczerwone oczy, a każdego kto się do niego zbliżył zabijał okrutnie. Wyjątkiem były kobiety, je tylko gwałcił, zresztą i tak po jakimś czasie umierały na pewną chorobę, którą Madara zarażał. Pewnego dnia w jego łapska dostała się moja mama. Zdążyła mnie tylko urodzić. Demon niedługo potem zniknął. Miałam miłą rodzinę, ale mając cztery latka przypadkiem aktywowałam sharingana. Cała wioska mnie odrzuciła, byłam znienawidzona. Gdy miałam osiem lat, biegając po wiosce z sharinganem, Naruto-sensei mnie zauważył. Pomógł mi, nauczył mnie różnych technik i wytrenować sharingana. Ale po jakimś czasie musiał odejść. Zostawił mnie dopiero, gdy byłam na poziomie chuunina. -Zakończyła swą opowieść płacząc.
-Rozumiem demon, odrzucenie. Nic dziwnego, że Naruto się wtrącił. -Mruknął tylko Kakashi i poszedł zbierać obóz.
-Tośka... Nic nie wiedziałaś, ale i tak musimy Cię zabrać do naszej wioski. Zobaczymy co powie hokage. -Odezwał się Taki.
-W porządku, źle zrobiłam. -Ciemna Blondyna pogodziła się ze swoim losem.
-Dobra! Ruszamy z powrotem do wioski! -Krzyknął Kakashi gdy obóz był już pozbierany.
I tak w świetle wschodzącego słońca ruszyli w drogę, za ogólnym porozumieniem rozwiązując "wroga".       

4 komentarze:

  1. Fajne. Aleś wymyśliła tym Madarą. Tosia Rajek? Może być. Ale za krótko jak dla mnie. Następna notkę poproszę dłuższą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhem... No cóż imię jest pomysłu mojego :), nazwisko już nie, ale krótkie i łatwe i nie było nic lepszego. A co do umieszczenia Polski, o sorka "Kraju Wisły" to tak jakoś tą polskość wałkuję w szkole no i ten listopad niedługo, tak jakoś mnie naszło na te klimaty :D

      Usuń
    2. No i bardzo fajnie. Taki sympatyczny akcent i czasem potrzebny.

      Usuń
  2. Pogniotłaś mnie z tym Madarą heh ;D
    Czekam na next - mam nadzieję, że będzie dłuższy ;).

    OdpowiedzUsuń

layout by Sasame Ka