Witam :) Dzięki za miłe słowa :) Miłej lektury :)
~~~*~~~
W rezydencji Hyuuga właśnie odbywała się uroczysta uczta. Przy stole siedzieli, Hiashi, Hanabi i Udon, Neji, Tenten i Hizashi, Kakashi i gwiazda dnia Hiroto.
-No Hiroto, w końcu stałeś się genninem, co dalej? ANBU? Hokage, jak dziadek, czy ojciec?.. -Zagaił Hiashi.
-Chcę zostać detektywem. -Odpowiedział Jasnooki.
-Jak to? Detektywem? Nie chcesz zostać WIELKIM Shinobi? -Zdziwił się Dziadek.
-Shinobi... jak dla mnie jest zbyt niebezpieczne... nie nadaję się na ninja. W wiosce także mogą być mordercy, szpiedzy, ktoś musi ich odnaleźć. Moi rodzice i dziadkowie, oddali własne życia dla tej wioski, a ja nie potrafię być tak odważny jak oni.
-A kto Ci każe umierać, gdy będziesz dostatecznie silny...
-To znajdzie się ktoś silniejszy. -Przerwał dziadkowi Blondynek.
-I ty Kakashi nic z tym nie zrobisz? Jesteś jego opiekunem.!
-Myślę, że jeśli jego marzeniem jest zostać detektywem, to choćbyśmy nie wiem jak się zapierali, to i tak nim zostanie. -Wypowiedział się Hatake.
-Naruto nikt nie powstrzymał przed jego marzeniem. -Mruknął Neji.
-Hmphfmff... No niech Ci będzie. -Zgodził się niechętnie Hiashi.
Reszta obiadu przebiegła względnie spokojnie, choć najstarszy Hyuuga wciąż ubolewał nad decyzją starszego wnuka.
Tuż po obiedzie Hiroto pobiegł do swoich przyjaciół
-...Myślę, że będę z Obito. -Sugerowała Naruko.
-E tam gadasz pewnie będziesz z Toshiro. -Machnęła Neomi.
-Ten Toshiro... Kto to w ogóle jest? Zna go ktoś? -Zapytał Minato.
-No właśnie, nic o nim nie wiadomo. -Zastanowił się Namikaze
-AAA... -Wystraszyły się dziewczyny, które dopiero go zauważyły. -Od kiedy tu jesteś? Czemu się nie przywitałeś?!
-Jestem tu od minuty, a na moje powitanie odpowiedzieli wszyscy oprócz was.
-Ehh... No ok. -Westchnęła Neomi.
-O.. Jak myślisz Hiro-kun? Z kim będziesz w drużynie? -Spytał Minato.
-Zawsze wybierają idiotę-geniusza-dziewczynę. Ja jestem idiotą, z geniuszy to Minato i Toshiro, a dziewczyny Naruko i Neomi. W sumie... nie wiem. -Wzruszył ramionami.
-Aleś odpowiedział. -Sarknęli chórem.
-No co? To Babcia-Tsunade wybiera drużyny.
-No właśnie! I ty masz z nią najlepszy kontakt. Ponoć nawet twojemu ojcu nie pozwalała się nazywać babcią. -Podsycał Obito.
-Mi też nie pozwala, a ojciec nazywał ją ciocią. Nie wiem o co wam chodzi? Jeśli tak bardzo wam na tym zależy, to wkradnijcie się do biura, albo poczekajcie te... Siedemnaście godzin. To wasz wybór.
-A ja wam radzę poczekać, u Hokage jest jakieś zamieszanie. -Poradził Toshiro. Teraz krzyknęli wszyscy prócz Minato i wiecznie spokojnego Hiroto.
-Od kiedy tu jesteś? -Krzyknęły dziewczyny.
-Jako shinobi i kunoichi powinniście być bardziej czujni. Jestem tu od pięciu minut. -Rzekł Misumi.
-TY!...-Warknęła Naruko przytrzymywana przez Uchihów.
-Spokojnie, masz rację Toshiro, ale póki co jesteśmy tylko genninami. -Uspokajał Sarutobi.
-No właśnie... Co miałeś na myśli? Jakie zamieszanie? -Spytał Namikaze.
-A to bycie genninem przeszkadza w trenowaniu? Chyba chodzi coś o Szóstego, bo ciągle Naruto i Naruto.
-Hmm... Ciekawe co takiego się stało, że mówią aż o ojcu. Dla Babci-Tsunade i Jirayi-jiichan, to wciąż trudny temat. -Ożywił się Jasnooki.
-TY? Jesteś synem Szóstego? Musisz być jego porażką, bo jesteś największym debilem jakiego spotkałem. -Powiedział oschle Toshiro.
-Miło mi, że dowiedziałeś się czegoś nowego. Jestem NAMIKAZE Hiroto i chyba się nie polubimy. -Na jego twarzy znów pojawiła się obojętność.
Ponieważ zbliżała się dwudziesta czyli tzw. "godzina policyjna" nałożona przez rodziców, dzieci rozeszły się.
Hiroto ruszył do domu "po drodze" zahaczając o głowy hokage. W domu był już po dwudziestej.
-Hiroto? Czemu się spóźniłeś? -Zmartwił się Jiraya.
-O! Witaj dziadku. -Przywitał się Chłopiec.
-Eh... Znowu byłeś na cmentarzu? -Spytał Opiekun.
-Nie... Rozmawiałem ze znajomymi, a potem byłem jeszcze na górze Hokage. Jiraya-jiichan, czemu rozmawialiście z babcią o tacie? Czy coś się stało?
-Skąd o tym wiesz? -Zdziwił się Sannin.
-Kolega mi powiedział, że w biurze było jakieś zamieszanie i mówiliście o tacie.
-Jiraya-sama... może mu powiemy? Naruto prosił przecież, by niczego przed nim nie ukrywać. -Zaproponował Kakashi.
-Chyba już nie ma innej możliwości. -Westchnął Białowłosy. -Chodź Hiro-kun, siadaj. Ehm... Bo widzisz, gdy twój ojciec objął stanowisko Hokage, wiedział jakie to niesie ze sobą ryzyko. Dlatego zaraz po twoich narodzinach napisał swój testament. Zaznaczył tam, że jeśli zginie w ciągu sześciu lat od jego napisania, to mamy wygłosić go dopiero, gdy ty zostaniesz genninem. Dlatego, żebyś zrozumiał co twój ojciec chciał Ci przekazać. Ah i zgłoś się jutro po spotkaniu drużynowym do Tsunade. Ona Ci więcej powie. -Wytłumaczył.
-Czy... Gdybym zdał te cztery lata temu, też byście mi o tym powiedzieli? -Spytał po dłuższej chwili Chłopiec.
-Naruto napisał, że mamy Ci to przekazać po twoim zdanym egzaminie.-Tym razem odezwał się Hatake.
-Dziadku? -Dopytywał speszonego mężczyznę.
-Ekhem.. Tak, tak oczywiście.
-Hiroto, musisz zrozumieć, że wtedy miałbyś osiem lat. Dla wielu starszych w tym twoich dziadków to wciąż dziecko. Twój ojciec o swoim pochodzeniu dowiedział się dopiero mając siedemnaście lat. -Tłumaczy Kakashi.
-Czemu?
-Twój dziadek też był Hokage, a w czasie Trzeciej Wielkiej Wojny Shinobi narobił sobie wrogów. Dlatego na początku twój ojciec nazywał się Uzumaki po twojej babci.
-Wujku? Czy mogę się dziś położyć bez kolacji? -Spytał po dłuższym namyśle, wyraźnie zmęczony Hiro.
-Tak, możesz.
-Dziękuję. Dobranoc. -Namikaze pożegnał się i ruszył do swojego pokoju.
Pierwsze dwa rozdziały całkiem fajne i sympatyczne. Zapowiada się ciekawe opowiadanko. Ciekawe co Naruto miał do przekazania synowi.
OdpowiedzUsuńSoki, że nie wlazłem tu wcześniej, jakoś tak wyszło. No i wybacz za to, że zapomniałem Cię powiadomić o notce. Co do NaruHina u mnie w opowiadaniu, to wcale nie zamierzam tego paringu umieszczać, ale nie chciałem odchodzić od motywu miłości Hinaty do blondyna. W następnym rozdziale to powinno się bardziej wyjaśnić. Pozdrawiam;)
P.S. Ten blog będzie pierwszym na podstawie Naruto, ale nie piszącym bezpośrednio o nim, który będę czytać.
Zapraszam do mnie na nowy rozdział.
Usuńhttp://naruto-w-anbu-konohy.blog.onet.pl/
Pieknie pisareczko ;) :*
OdpowiedzUsuń