Zapraszam na pierwszy rozdział Hiroto-Tantei. Wszystkich nowo-przybyłych zapraszam do zakładki "o sobie". i życzę miłej lektury. :)
~~***~~~
-Tato przepraszam... -Mruknął niski Blondynek. -Pewnie chciałeś bym stał się wielkim shinobi jak ty, czy dziadek... byliście wspaniali ty, dziadek, mama i babcia, ale ja nie chcę... Nie chcę zostać shinobi, wolę rozwiązywać zagadki. Nie nadaję się nawet na gennina. Przepraszam, że was zawiodłem.
Przed akademią ninja stały dzieci, które już niedługo miały rozpocząć ciężki żywot ninja. Pod ścianą budynku stali ich zmartwieni rodzice, nauczyciele i Tsunade, która po raz, kolejny, po śmierci Szóstego objęła urząd Hokage. Blondynka podeszła do Szaro-włosego mężczyzny.
-Kakashi! -Wrzasnęła uderzając go w głowę. -Musiałeś go nauczyć swojej niepunktualności?!
-Ehmm... Przepraszam Hokage-sama już idę po niego.- Powiedział przeciągle, masując obolałą głowę. Ułożył rękę w pieczęć barana i zniknął w białym dymie. Pojawił się natomiast na cmentarzu gdzie chowano wszystkich hokage i ich żony. Tam też znalazł klęczącego Dwunastolatka.
-Więc tu jesteś Hiroto. -Przywitał się Hatake. -Pospiesz się za dziesięć minut masz egzamin, a stawić się miałeś jakieś dwadzieścia minut temu.
-Ale ja nie chcę. -Odezwał się Chłopiec.
-Jak to? Nie chcesz zostać shinobi? Chcesz już czwarty rok siedzieć w jednej klasie?
-Nie chcę być shinobi, chcę zostać najlepszym detektywem w wiosce. -Powiedział, uśmiechając się pewnie, Hiroto
-Chcesz być detektywem taa... Ale wiesz, że jedno łączy się z drugim? -Jounin kucnął uśmiechając się. -Musisz być jouninem, wtedy dopiero Hokage-sama przydzieli Cię do oddziału detektywistycznego.
-Naprawdę? -Zdziwił się, podskakując do góry. -To na co jeszcze czekamy, za pięć minut mam egzamin! -Krzyknął Blondynek i pobiegł w stronę akademii.
-Naprawdę? -Zdziwił się Kakashi. -Od pięciu lat siedzisz w tej samej klasie i nawet o tym nie wiesz? -Westchnął i spojrzał na koślawy napis "ZOSTANĘ NAJLEPSZYM HOKAGE!" wyryty na nagrobku Naruto. Uzumaki sam to wyrył na drzwiach swojego domu, gdy był w wieku Hiroto, a Starszy czyli Jiraya i Hokage postanowili to umieścić na jego tablicy.
-Namikaze Hiroto! -Zawołał czerwono-włosy Nauczyciel, po czym wraz z uczniem weszli do klasy.
-Dzień Dobry! -Przywitał się pewnie Blondynek.
-Witamy na egzaminie na gennina, ja nazywam się Umino Iruka, po mojej prawej jest Haruno Sakura, a po lewej Kyuubei Taki. Czy jesteś gotowy? -Spytał Egzaminator.
-Tak. -Odpowiedział
-A zatem możemy przejść do egzaminu. Przedstaw nam może najpierw bunshin no jutsu.
Hiroto ułożył luźno ręce w pieczęć i zaraz tuż obok niego pojawiła się piątka klonów.
-W takim razie teraz ulecz tego manekina. -Odezwała się Sakura, wskazując na manekina z niezbyt rozległą raną na piersi. Chłopiec i tym razem podołał zadaniu.
-A teraz pokaż jak Ci idzie w tai-jutsu. -Uśmiechnął się wrednie Taki, wyskakując przed młodego Namikaze. Po krótkiej wymianie ciosów, Kyuubei podszedł do stolika, zapisał coś na karcie i wyprosił zdającego.
-No i jak Ci poszło tym razem Hiroto? -Spytała Różowo-włosa dziewczynka.
-Oj daj spokój Neomi, pewnie nie zdał jak zwykle. -Odezwała się Fioletowo-włosa koleżanka.
-Pewnie tak. -Odpowiedziała Neomi. -Ej a nie boisz się? W komisji jest twój ojciec Naruko.
-Pewnie, że się boje, ale bardziej twojej matki. Bo wiesz przez ostatni rok, ojciec tak mnie wytrenował, że już nie mogę patrzeć na pole treningowe.- Odpowiedziała Naruko.
Gadały tak jeszcze z godzinkę, nie dając dojść do głosu Blondynkowi. Ten zaś zastanawiał się, dlaczego te dziewczyny są takie irytujące. A zaraz po tym postanowił, że jeśli kiedykolwiek odnajdzie odpowiedź na to pytanie, wtedy zostanie najlepszym detektywem na świecie. Po długich rozmowach egzaminatorzy w końcu wyszli, do mikrofonu podszedł Iruka.
-Witam! Na początku chciałbym pogratulować, wszystkim uczniom....- Po kilku minutach arcynudnej przemowy Umino wyczytywał listę nowych genninów.- ...Kyuubei Naruko...
-YATTA! -Wrzasnęła szczęśliwa Nastolatka.
-...Misumi Toshiro....Namikaze Hiroto...
-NIE WIERZĘ! ON W KOŃCU ZDAŁ?! -Zdziwiła się cała jego klasa.
-...Uchiha Neomi...
-TAK! -Różowo-włosa z radości skoczyła na Naruko.
-...Uchiha Obito...
-Świetnie! -Ucieszył się brązowo-włosy Chłopak.
-... I to by było na tyle. Dziękuję za uwagę, a naszych nowych genninów, zapraszam jutro na dwunastą do sali numer pięć, na ogłoszenie waszych drużyn. Do widzenia.
~~***~~~
"I to by było na tyle. Dziękuję za uwagę..." I zapraszam na kolejne rozdziały. :)
Yare, yare... uśmierciłaś mojego Naruciaka ? ;( ehhh
OdpowiedzUsuńSpoko notka, mały Namikaze zapowiada się ciekawie :D
Dlaczego osierociłaś Hiroto ? :< ...Widać taka klątwa Namikaze...ehhhhh... Ale rozdział boski ^^
OdpowiedzUsuń